27 mar 2010

Światło zastane i Olga

Mówi się na to "światło zastane", a to po prostu wszelkie światło byle nie lampa błyskowa. Najbardziej pożądanym jest to naturalne i to takie miękkie, rozproszone. Udało mi się takie trafić pewnego dnia w sypialni. Dosyć duże okno od północy. Pięknie świeciło słońce i odbijało się od jasnego budynku na przeciwko, czyli nie było to ostre, bezpośrednie, słoneczne światło. Jako tło obrałem jednolitą ścianę. W takim warunkach można się pobawić w portrety. Zapiąłem więc 50/1.8.



Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz