2 kwi 2010

Mistrzostwa Polski w tańcach latynoamerykańskich

Quickstep - przerażająca nazwa dla fotografa. Latają te pary w kółko, ciężko je złapać i "zamrozić". Co innego tango. Dostojnie. W tempie jak najbardziej akceptowalnym. Ale poza tym nie dogodnościami to jednak pięknie kolorowo. Usiadłem sobie z brzegu parkietu i pstrykałem. Za chwilę patrzę na zegarek, a tu dwie godziny później. No i wszystko byłoby, nomen omen, pięknie, gdybym potem nie spojrzał na ekranie na efekty. Ci ludzie są koszmarnie sztuczni. Zdecydowanie przesadzone makijaże i opalenizny. No cóż, taki styl, ale w mój gust nie trafia.


Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć



Kliknij, aby zobaczyć więcej... albo i nie

Lena: "znowu ten aparat"

Lena jeszcze nie mówi, ale jej twarz wyraża wszystko. Na szczęście czasami też się uśmiechnie. Ostatnio nawet trochę więcej. Tym, którzy tego nie widzą, ona na drugim zdjęciu naprawdę się uśmiecha :)


Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć



Kliknij, aby zobaczyć więcej... albo i nie

Radek Sikorski - niedoszły prezydent Polski

Konwencja (pra)wyborcza Radosława Sikorskiego. Bydgoszcz. Opera Nova. Kilkunastu fotoreporterów. Ostra walka o najlepsze ujęcie z wejścia Sikorskiego i świty na salę, a potem pstrykanie gadającego Radka, no i znowu walka, gdy dostawał kwiaty i żegnał się z kolegami. Oj, czasami nerwowo się robi. Jeszcze na chwilę przed wejściem na salę Sikorskiego fotoreporterzy ustawili się przed drzwiami i wyczekiwali otwarcia drzwi i pojawienia się gwiazdy tamtego południa (zaczęło się o 12.00). W pewnym momencie gość z wielką kamerą wysunął się na przód i stanął przed fotoreporterami. Jak się wkurzył jeden z nich. Poleciały bluzgi:
- Co Ty k...?
- No muszę mieć to wejście.
- A co my, k..., nie musimy? Zjeżdżaj stąd.
No i miał rację :) Bezlitosne są prawa reporterskie :)

A swoją drogą, szkoda, że nie zostanie prezydentem. Miałbym zdjęcia głowy państwa.


Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć



Kliknij, aby zobaczyć więcej... albo i nie