Lizard King. Dziwny twór. Niby fajny klub. Niby muzyka przyswajalna. Niemniej coś odpycha. A na pewno nie zachęca do przyjścia, chociażby ze względu na brak promocji. A dla fotografów? Zmora! Światła są masakryczne. Zawieszone wysoko nad głowami muzyków (dostajemy przez to ciekawe, czarne oczodoły). Bardzo słabe, statyczne zielone, niebieskie lub czerwone. Zapewne pójdę tam znowu zmierzyć się z tymi warunkami, bo zespoły bywają tam ciekawe.
Oto co wyszło na koncercie Paraliż Band:
.jpg)
Kliknij, aby powiększyć
.jpg)
Kliknij, aby powiększyć
.jpg)
Kliknij, aby powiększyć
.jpg)
Kliknij, aby powiększyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz