15 wrz 2009

Wakacje alternatiff, cz. 2, czyli zanieczyszczanie aparatu piaskiem

Nie będę poddawał się presji społeczeństwa, a już tym bardziej presji samego siebie. Tym razem głupot wypisywać nie będę. Wystarczą obrazki. No, może z krótkim podpisem.

Poniżej kilka kołobrzeskich strzałów.

Na początek relikt, czyli "coś" do przebierania się i jedzenia kanapek.



Kliknij, aby powiększyć

Nie daleko pada jabłko od jabłoni, czyli trzy dębowe mocne koło Heinekena.


Kliknij, aby powiększyć

Każdy ma galerię na jaką sobie zasłużył.


Kliknij, aby powiększyć

Umyje mi pupę, czy nie?


Kliknij, aby powiększyć

A jak się dostanie karę, to morze można ogląda tylko z takiej perspektywy.


Kliknij, aby powiększyć



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz